Posty

Wyświetlanie postów z października 29, 2017

Między domem, a domem, no i domem...

Takie stworzenia jak ja, którym życie kruszy serce permanentnie, ciężko jest okiełznać, szczególnie, że ciągle gdzieś biegają przed siebie, zamiast posiedzieć w domu. Pragnienie dążenia wciąż przed siebie jest bardzo duże, choć ciągle jakieś kłody pod nogami, mocno wieje, czy milion różnych innych czynników, które nie pozwalają stać się normalnym człowiekiem z jeszcze bardziej normalnym życiem. Owszem, bycie dziwnym I nienormalnym jest super, ale kiedy można odjąć swoje demony. Myślę, że jednym czynnikiem, którego bardzo człowiek potrzebuje, żeby był, a najlepiej stały, to jest miejsce, do którego można zawsze wrócić, nazywa się to domem, a wiele z nas tego nie ma. Ja wciąż szukam swojego miejsca na ziemii. Najgorsze jest to, że każde miejsce które odwiedzam, w którym się zakochuje- zostawiam na zawsze w nim kawałek serduszka. Przez co podróżowanie nie jest tylko ciekawą rozrywką. Mieszkając w Holandii, myślę że najważniejszym dla mnie domem jest ten polski, rodzinny, gdzie si